Nøgne Ø – Stout owsiany po norwesku

Aktualnie przebywam na wycieczce krajoznawczej w przepięknym państwie fiordów, gór, łosi, dorszy i łososi, sexi opalonych blondynek, chorego prawa i wysokich cen (gdzie dwa ostatnie przypadki prawie na każdym kroku potwierdzają autochtoni). Owe chore prawo objawia się nie tylko tym, że tutejszy fiskus łupie obywateli niemiłosiernie, koleś za mord na kilkudziesięciu osobach dostaje 21 lat hotelu z GTA na playstation zamiast szubienicy, ale przede wszystkim na tragicznym wręcz ograniczeniu dostępu do alkoholu. W Norwegii by kupić wódeczkę musisz wybrać się do państwowego sklepu, otwartego w znikomym zakresie i funkcjonującego tylko w większych skupiskach ludzkich. Fakt, że pół roku jest tu ciemno i co chwilę pada deszcz, więc nic innego nie pozostaje jak alkoholizacja. Jednak nic z tych utrudnień w sprzedaży skoro i tak każdy ma sąsiada, który pędzi moonshine aka bimber. Na szczęście dostaniesz w owych Vinmonopoletach ciekawe piwka „nowofalowe” z całego świata, spotkałem się nawet z Japońcami. Co mnie zaskoczyło, prawie w każdym markecie natrafisz na gotowe zestawy do warzenia domowego. Gorzej z wyborem piw w tych sklepach. Zawyczaj trafiają sie miejscowe szczuny eurolagerowe, trafić można też na takie szlagiery jak Guiness czy Newcastle Brown Ale. Jest jednak pewna sieć, w której wybór jest zdecydowanie szerszy. Na półkach widnieją Brew i Flying Dogi, oraz cała masa angielskich, trochę mniej czeskich i kilka innych światowych produkcji. Wszystko to maksymalnie 4,7 % alko i zapomnij, że kupisz sobie je w niedzielę na kaca czy po godzinie 20. Nie wolno! Dostępne są też oczywiście interesujące rodzime browary. Nie ma ich jednak zbyt wiele, wszak Norwegia liczy troszkę ponad 5 milionów społeczeństwa. Tak oto po nieco przydługim, w ogóle nie charakterystycznym dla tego nędznego bloga wstępie przeszliśmy do sedna czyli do recenzji dzisiejszego bohatera jakim jest Havre Stout z Nøgne Ø.

fiordyNøgne Ø powstał z inicjatywy, a jakże innaczej, piwowarów domowych w 2002 roku w Grimstad na południu Norwegii. Ich hasło przewodnie brzmi Det Kompromissløse Bryggeri. Nic specjalnego. Produkują tylko ales, mają ich w swoim portfolio około 20, od bitterów zaczynając poprzez belgijskie wynalazki i ruskie stouty na sahti dla piwnych oszołomów kończąc. Roczna produkcja oscyluje wokół 3500 hl. Mało, ale jak zapewniaja nie chcą więcej, tylko lepiej. I dobrze!

havreHavre Stout to stout owsiany. Niefiltrowany, niepasteryzowany za to refermentowany w butelce, troche drożdży w niej pływa. Piana mizerna, zanika w oka mgnieniu. Kolor ciemny brąz idący w stronę czerni. Zapaszki palone, karmelowe, mleczno – czekoladowe, całkiem przyjemne. W smaku płaskie, nie ma absolutnie tej porządanej jedwabistości, trochę paloności, ziemistości od owsa i tyle.Piwo jest dosyć kwaśnawe co z goryczką rzędu 25 IBU daje jednak uczucie zbyt dużej wytrawności jak na ten styl.

Nie jest to, delikatnie mówiąc, wyborna warka. Havre Stout przypomina mi typową, średnio udaną produkcję domową. Chyba jednak mogę domagać sie trochę więcej. Pierwsze spotkanie z norweskim nowofalowym podejściem do warzenia rozczarowało mnie. Przypucuję sie już dziś, i powiem, że nastepne spotkania były dużo ciekawsze, ale o tym, jak czas pozwoli, w następnych odcinkach.

Strona browaru: http://www.nogne-o.com/

Browar: Nøgne Ø
Nazwa: Havrestout
Ekstrakt: ?
Alkohol: 4,5%
Ocena: 4,8/10 (nic specjalnego)

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Degustacje i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na „Nøgne Ø – Stout owsiany po norwesku

  1. mieszkun pisze:

    Biedni ci Wikingowie teraz. Największe moczymordy średniowiecza zapytani o to co piją mawiali „Zazwyczaj pijam piwo, wodę pijam,kiedy nie ma piwa.”

  2. Pingback: Hemnes Mikrobryggeri – z wizytą w norweskim minibrowarze | PiwoHejt.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *