Dziś trochę klasyki czyli pszenica aka wajcen mit hefe. Ogólnie nigdy nie przepadałem za pszenicznymi dopóki sam nie zacząłem ich warzyć. Jest to szybki do spożycia, orzeźwiający napój, idealny na upał czy kaca. Degustowane piwo wyprodukowano u naszych zachodnich sąsiadów, zatem w ojczyźnie gatunku, w mieście Löbau znajdującym się niecałe 30 kilometrów od Zgorzelca. Być może właśnie z powodu niewielkiej odległości od granicy i dobrym autostradowym połączeniu, przedstawiciele browaru pojawili się na wrocławskim FDP. Nie piłem wtedy nic od nich, ale uwagę zwracał odpicowany trabant z naczepą, z której serwowano złocisty, pomarańczowy bądź czarny trunek. Jak widać podróż marketingowa niecałe 200 km z Saksonii do stolicy Dolnego Śląska być może się opłaciła, gdyż ostatnio piwa od nich trafiły do mojego osiedlowego dilera – Olimpii. Istotne, że w bardzo przystępnej cenie około 4 złotych polskich za sztuke.
Piana jak na ten rodzaj przystało bujna, śnieżnobiała, powoli opada do kożuszka gdzie niegdzie pozostając na szkle. Barwa bardzo ładna pomarańczowa. W zapachu głównie zbożowy aromat pszenicy, są też oczywiście wyczuwalne fenole w postaci goździków oraz bananowe estry. Żadne z nich nie dominują. Wydaje mi się, że gdzieś tam w tle czuć również chmiel. W smaku fajne. Troszkę bananków, troszkę goździków, troszkę pszenicy. Nie za słodkie, co się niektórym pszenicom zdarza. Pełne, a jednocześnie rześkie i kwaskowate od drożdży. Goryczka delikatnie zaznaczona.
Całkiem dobry Weissbier! Na bank bije na łeb przereklamowanego Paulanera, jest też lepsze od Pszenicznego Ciechana. Co więcej jest od nich tańszy. Bergquell Brauerei Löbau jest dużym zakładem (ponad 150 000 hl/rok) i coś czuję, że planują ekspansję na nasz rynek zwłaszcza, że bliskość do granicy sprzyja. A jutro opis wrażeń z degustacji ich pilsnera. Jestem ciekaw co z tego będzie.
Browar: Bergquell Brauerei Löbau
Nazwa: Lausitzer Hefeweizen
Ekstrakt: ???
Alkohol: 5,1 %
Ocena: 7/10 (dobre)
Pingback: Bergquell Pilsner i Goldner Reiter z Łużyc | PiwoHejt.pl