Ortodoksyjny Stout z AleBrowaru?

Na początek cytat. „W tej serii będzie warzyć piwa troszkę inne, może mniej spektakularne, może bez amerykańskiego chmielu, za to warte poznania. Ortodoksyjność będzie się wiązała z tym, że będziemy unikać wszelkich hybryd, piwa będą czyste stylowo.” Pisownia oryginalna. Chodzi oczywiście o nową serię Ortodox z AleBrowaru (czyt. Ejlbrowaru). Pod młotek jako pierwszy poszedł superstyl jakim jest Stout. Dlaczego super? Ano dlatego, że go uwielbiam do takiego stopnia, że w zeszłym roku nawarzłem tyle czarnego piwska, że do dziś zalega mi w piwnicy i raczej już nie opłaca się go otwierać, wylewać jednak też jakoś szkoda… (wciąż jednak wolę to od koncerniaków 😉 Ortodoxa już piłem, lanego we wrocławskim Zakładzie Usług Piwnych, niestety przez randala. Piwo zanim trafiło z beczki do kufla przepływało przez kawę, bodajże kruszone jej ziarna, która zdominowała całkowicie stouta, nie dając prawie dojść do głosu innym smakom. Końcowy łyk był prawie jak łyżeczka suchej mielonej. Randall to po prostu przerost formy nad treścią. Tyle w temacie. Przejdźmy jednak do sedna.  Czy Ortodox Stout jest rzeczywiście ortodoksyjnym, czystym przykładem stylu?

ortEtykieta bardzo mi się podoba. Prosta, czytelna, z klasą. Kontra również z pomysłem, jednak zamiast dokładnego składu podają zalecane szkło i temperaturę spożycia. Barwa czarna, piana prawie że wzorcowa. Nos już od początku atakują chmiele amerykańskie; cytrusy i żywica, nie jakoś intensywnie znowu, ale jednak. Dalej do głosu, nieśmiało dochodzą typowe dla gatunku zapaszki. W smaku podobnież zaznaczona jest obecność chmieli z USA (po co? nie trzeba chmielić stouta na smak w ogóle) oraz oczywiście kawka, gorzka czekolada, paloność, lekka kwaskowatość od czarnych słodów na finiszu. Jest gładko i sympatycznie. Goryczka umiarkowana, bardzo w porządku. Odbija mi się chmielowo-palono.

Dupa nie ortodox. Oszukali mnie! 😀 Czy oni naprawdę nie mogą zrobić „normalnego” piwa? Ja wiem, że chmiele zza oceanów bardzo dobrze maskują ewentualne mankamenty i błędy w sztuce piwowarskiej, ale o to piwowar z AleBrowaru raczej nie musi się martwić. Dla mnie Ortodox Stout to Black Hope Lajt. Może za mało chmielu zostało w magazynie by uwarzyć pełną wersję z 16 Blg? Nie ważne. Piwo i tak jest dobre, jednak za niespełnione zapowiedzi obniżam mu ocenę. Nie powiem o ile 😉

Browar: Gościszewo/AleBrowar
Nazwa: Ortodox Stout
Ekstrakt: ???
Alkohol: 5,6 %
Ocena: 6,1/10 (ok)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Degustacje i oznaczony tagami , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na „Ortodoksyjny Stout z AleBrowaru?

  1. Rafał pisze:

    To się muszę odnieść, bo właśnie też go spiłem. Co do amerykańców to bez dwóch zdań, zupełnie niepotrzebne, ale tak jak pisałem z ZUPy, gdy piłem już bez kawy, to dobry Stout. Bardzo fajnie gładko wchodzi. Natomiast teraz z butli pianę miałem słabą, zn. była z początku, ale szybciutko zejszła. Do tego po ogrzaniu, czułem jakiś dziwny niezidentyfikowany, nieprzyjemny zapach. Najgorsza jest dla mnie jednak etykieta, krój pisma fatalny, ten fiolet na dole nie wiem do czego ma być, ten zwierzak to rozumiem, że zwierzęta są teraz w modzie, no i malutki napis Alebrowar, jak by się chcieli od tego wszystkiego odciąć, już nie wspominając, że nie podali ani składu, ani blg, czy ibu jak zwykle, mogę się tylko domyślić dlaczego.

  2. Piwolucja pisze:

    AleBrowar się czyta Ale Browar. A nie Ejlbrowar… ;/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *