IV Festiwal Dobrego Piwa oraz X jubileuszowe Wrocławskie Warsztaty Piwowarskie przeszły do historii. Było wspaniale mimo mało przychylnej pogody. 200 lanych piw plus niezliczona ilość butelkowych powodowały szał, w którym nie mogło przeszkodzić żadne błoto. Widać to było po frekwencji, która jak na takie warunki dopisała, choć pewnie niektórzy wystawcy mogą być zawiedzeni. Na Warsztatach Piwowarskich odbywających się w lochach zamku to już była istna klęska urodzaju. Około 80 browarników amatorów zabrało tyle przeróżnych gatunków piw, że nie wiadomo było za co się łapać, a bilety dla chętnych na zwiedzanie tego spotkania sprzedały się ponoć w 10 minut. Było bardzo sympatycznie. Poniżej kilka zdjęć z Festiwalu. Nie ma ich zbyt wiele, gdyż w przypływie wspomnianego szału nie ogarnialiśmy za dużo 😉
Rafał zabrał również wyśmienitego single hopa na Mosaicu, ale nie chciał się pochwalić.
AIPA na niemieckim chmielu Mandarina Bavaria i Citrze bardzo smakowała, zwłaszcza paniom.
Pierwsze zgony.Niektórzy zwiedzający Warsztaty nie ogarnęli ilości piw możliwych do degustacji.
Na zewnątrz już nie było tak pięknie
SzałPiw. Ich Szczun bardzo dobry!
Projekt Single Hop Ejl z Jihlavy jak dla mnie bomba. Na FDP dostępny był na Cascade. Co miesiąc warzą jak widać na czym innym.
Rasputin z De Molen rozczarował.
Piwa z AleBrowaru chmielone w przepływie. Patent ten powodował niezbyt przyjemną trawiastość. Zdecydowanie też za zimne je podawali. Rafał mimo to zadowolony.
Pomiar w niedzielę około godziny 16.
Miałem ten sam problem, co wy 🙂 ogarnęliśmy z kumplem chyba 6 różnych piw i na tym koniec niestety. Klęska urodzaju. Przy okazji, w którym miejscu był ten alkomat z ostatniego zdjęcia?
No my trochę więcej 😉 A alkomat był koło SzałuPiw.
Pingback: Post Apocalyptic Ale Single Hop Cascade | PiwoHejt.pl